Następne zagrożenie po koronawirusie

Wirus SARS-CoV-2 drastycznie zmienił otaczającą nas rzeczywistość. Ulice i chodniki są prawie puste, zasady higieny i profilaktyki są częściej przestrzegane, a osoby z podejrzeniem choroby są izolowane. Przetrwamy. Naturalnie lub z pomocą szczepionki zbudujemy odporność, jednak ani maska, ani szczepionka nie pomoże nam w walce z kolejnym zagrożeniem z jakim ludzkość musi się zmierzyć – zmianą klimatu.

SARS-CoV-2 jest realnym zagrożeniem dla zdrowia i życia. Wspólne przeciwdziałanie epidemii daje nadzieję, że kraje całego świata równie poważnie potraktują zmianę klimatu.

Pierwszy znany przypadek zarażenia wystąpił w połowie listopada 2019 roku. Od tego czasu wirus rozprzestrzenia się i 11 marca Światowa Organizacja Zdrowia ogłosiła pandemię. Wielu nosicieli przechodzi chorobę bezobjawowo i nieświadomie może zarażać znajdujące się w pobliżu osoby. Zachorowania na COVID-19 obserwuje się we wszystkich grupach wiekowych. Ale najbardziej narażone na rozwinięcie ciężkiej postaci choroby i zgon są osoby starsze, z obniżoną odpornością, której towarzyszą inne choroby, w szczególności przewlekłe.

Z jednej strony pozostawanie z domu redukuje emisje gazów cieplarnianych związanych ze spalaniem paliw kopalnych, z drugiej osłabiona gospodarka dysponuje mniejszymi środkami potrzebnymi do przeprowadzenia rewolucji energetycznej. Kiedy zmagania z SARS-CoV-2 się zakończą, pozostanie nam do rozwiązania problem zmiany klimatu. Podobnie jak w przypadku koronawirusa, zbyt późne działanie jest katastrofalne w skutkach, różne grupy społeczeństwa będą dotknięte w różnym stopniu i łatwiej jest zapobiec niż leczyć.

Jaka jest skala problemu? Brak wody pitnej może nasilać napięcia polityczne. Coraz częstsze i bardziej dotkliwe ekstremalne zjawiska pogodowe zmuszą rodziny do przesiedlenia. Wysychająca gleba ograniczy możliwości produkcyjne żywności. Pewne obszary nie będą się nadawać do zamieszkania przez człowieka. Obrażenia następstw zmiany klimatu mogą być większe niż po SARS-CoV-2.

Obecne warunki nie sprzyjają organizacji protestów mających na celu zwrócenie uwagi rządzących i obywateli na stale rosnącą średnią temperaturę Ziemi. Chwilowo można wirtualnie i telefonicznie prowadzić dialog z decydentami politycznymi. Po ustaniu pandemii organizacje pozarządowe wyjdą ponownie na ulice i pomogą wprowadzić niezbędne zmiany systemowe, które pozwolą utrzymać zmianę klimatu pod kontrolą.